Czy wystarczy włączyć klimatyzację na godzinę a później kilka godzin korzystać z chłodu?

   Nieraz słyszy się marzenia, że włączę klimatyzację na godzinkę a później kilka godzin będzie chłodno w domu. No cóż w niektórych przypadkach będzie to prawda ale bardzo rzadko.

    Niestety gdy włączymy klimatyzację czy będzie to split czy też klimatyzator przenośny to szybko to możemy schłodzić ale powietrze w nim się znajdujące. Dlatego też gdy nawet nam się to uda to natychmiast po wyłączeniu się ono ociepla, bo pobiera temperaturę ze ścian i przedmiotów, które są nagrzane w pomieszczeniu. Jak wiadomo powietrze ma bardzo małą masę, dlatego też dość łatwo da się je schłodzić, jednak mury i przedmioty na wskroś przegrzane tak łatwo się nie poddają!

Trzeba zwrócić uwagę na te właśnie masy - powietrze znajdujące się w pomieszczeniu a przedmioty łącznie z nim samym. Wtedy dostrzeżemy skąd bierze się fakt, że w nagrzanym pomieszczeniu do temperatury 29 stopni C tak szybko jej nie zmniejszymy.

Stąd też możemy zauważyć, że gdy w maju na zewnątrz robi się gorąco to my jeszcze przez kilka dni cieszymy się chłodem w domu. Wtedy też gdy ciepło na zewnątrz nie utrzyma się dłużej to nie jest aż tak gorąco w mieszkaniach - no chyba, że celowo otwieramy okna wpuszczając ciepło do wnętrza.

Masa murów i przedmiotów jest kluczem w chłodzeniu

    Tak, dochodzimy zatem do wniosku, że by efekt chłodzenia był trwały i by dało się klimatyzację włączyć na godzinę a później korzystać z efektu kilka godzin to należałoby najpierw nie dopuścić do nagrzania się murów i przedmiotów znajdujących się w domu. Wtedy, gdy włączymy klimatyzację to efekt będzie niemal natychmiastowy i długotrwały.

Analogicznie jest w zimie. Gdy zastaniemy nasz dom wyzimniały, bo nikt go nie grzał to zanim mury nabiorą temperatury to czasami wiele godzin a nawet dni piec musi chodzić "pełną parą". Podobnie jest z klimatyzacją.